Tuż przy moście Poniatowskiego, w gmachu Muzeum Narodowego przy Alejach Jerozolimskich leży perła warszawskiego muzealnictwa - Galeria Faras.
W latach sześćdziesiątych Egipt i Sudan zadecydowały o budowie wielkiej elektrowni wodnej na Nilu, której wody miały pokryć tereny starożytnych cywilizacji pogranicza Egiptu i Nubii. Rządy tych państw ogłosiły, że oddadzą połowę odkrytych tam znalezisk archeologicznych ekipom obcych państw, które do momentu zalania doliny Nilu zdążą odkryć i przenieść w bezpieczne miejsce skarby przeszłości. Ekspozycja warszawska jest połową znalezisk z VI wieku z Faras, odkrytych przez zespół profesora Kazimierza Michałowskiego.
Namawiam Czytelników do samotnego, wyciszonego odwiedzenia tego znakomitego miejsca. Architektura, detale artystyczne, symbole i jego duchowość pokazują ciągłość kulturową i duchową cywilizacji śródziemnomorskiej: Egiptu, Grecji, Rzymu, Bizancjum.
Makieta katedry w Faras pokazuje plan świątyni odkopanej na pustynnym wzgórzu. Pierwotnie strop oparty był na kolumnach (jak w wielkich pogańskich świątyniach Egiptu), potem zabudowano kolumny tworząc ściany wewnętrzne. W głównej osi widać prezbiterium z półkolistymi stopniami "widowni greckiego teatru" w miejscu dzisiejszych nastaw ołtarzowych (obrazów ołtarzowych).
Odtworzone w muzeum prezbiterium (klimat odcięcia od pozorności świata i wprowadzenia w świat prawdy). W miejscu które dziś kojarzymy z nastawą ołtarzową znajdują się stopnie "teatru", który dla Greków był świątynią (wierni stoją w kościele na pozycji "sceny"), Pośrodku ołtarz, oddzielony od wiernych balustradą, której drewniany fragment ocalał.
Dla porównania popatrzmy na zdjęcie starożytnego teatru z Priene nad Meandrem (II wiek przed Chrystusem). Przed pierwszym rzędem widowni ołtarz na którym - przed misteriami teatralnymi - składano Dionizosowi ofiarę (prosię). Kultura grecka była na wskroś religijna. (Benedykt XVI w Jezusie z Nazaretu ciepło wspomniał mit o dionizyjskim przemienieniu wody w wino jako prefigurację rzeczywistego przemienienia jakiego dokonał Chrystus.)
Surowa w stylu kolumna przeniesiona w całości do muzeum ma wyraźny styl egipski. Przypomnijmy, że Grecy poznali wysoko rozwiniętą architekturę Egiptu na służbie wojskowej w VIII i VII wieku przed Chrystusem, jako najemnicy faraona. Ich swojskie określenia zastanych obiektów przeszły i do naszego języka: ciasteczko - piramis, rożen - obelisk. Pierwszą swoją świątynię Grecy wznieśli na Samos, z tej wyspy pochodziło wielu najemników.
Rekonstrukcja nawy bocznej daje wyobrażenie ładu architektonicznego świątyni z Faras. Głowice kolumn odtwarzają rytm nawy.
Głowica kolumny ma styl znany nam ze zdjęć staroegipskich świątyń w Karnaku. Częste jest zdobienie motywem liści papirusu.
Nadproża zastosowane w katedrze pokazują adaptacje istniejących przed chrześcijaństwem wyobrażeń religijnych dla wyrażenia prawd duchowych. Najstarsze jest symbolem Boga czczonego jako Re - szybujące słońce obejmujące promieniami opieki świat górnego i dolnego królestwa Egiptu.
Kolejne nadproże adoptuje stary symbol dla chrześcijaństwa. Nubia to kraina Kusz z Biblii. "Niechaj z Egiptu nadejdą możnowładcy, niech Kusz wyciągnie swe ręce do Boga." Księga Psalmów Biblii 68,32.
Egipski hieroglif (święty znak) życia, krzyż, i kwiat lotosu wyrażający doskonałość Boga (symbol do dziś żywy w duchowości Indii i Dalekiego Wschodu). W galerii znajdziecie Państwo również znak ptaka (orła?, feniksa?) z krzyżem - alegorię prawdziwego zmartwychwstania.
Goście galerii odnajdą w niej bizantyjskie w stylu przedstawienia na freskach. Najsłynniejszym jest ikona patronki i naszego Garwolina - świętej Anny. Napis grecki brzmi: ANNA EMETER TO TEOTOK[OS]. Anna rodzicielka Matki Boskiej. Świątynia jest na wskroś chrześcijańska, dominują przedstawienia ludzi powołanych do świętości, a nie magia i demonologia. Ale znaki, słowa, pojęcia przejęte po ludziach żyjących poza strumieniem biblijnym - w religiach Re, Demeter z Eleusis, Feniksa - ich potomkom obecnym w Kościele pokazują uniwersalizm Dobrej Nowiny.
Z fresku przedstawiającego sylwetkę Chrystusa ocalała dolna część. Jego płaszcz zdobiony oczami pokazuje wszechwiedzę Boga. Symbol oka Horusa metaforycznie opowiadał o tym przodkom wiernych chrześcijańskiej Nubii.
W wielu galeriach archeologicznych Śródziemiomorza znaleźć można gabloty małych figurek wotywnych. W przeciwieństwie do zwalistych figur cezarów czy popisowych przedstawień tryumfów te małe figurki mieszczą w sobie wiele uczuć ludzi, trosk, modlitw, dziękczynienia. Ja kojarzę je zawsze z Muzeum Ateizmu urządzonym przez komunistów w wileńskim kościele św. Jana, z gablotą figurek Matki Boskiej oznaczonych wpiętymi w nie etykietami z numerami ewidencyjnymi, przypominającymi numery więźniów obozów i łagrów ery Oświecenia.
Odnaleziony w Faras kontrakt na dostawę wina.
Nagrobek spod katedry zapisany literami greckimi w języku koptyjskim (czyli nowożytnym egipskim ocalałym wśród chrześcijan Egiptu). Nie płacz, Dia, córka Neuarute.
Daty zapisywane na innych nagrobkach wyrażane są "latami ery Dioklecjana".
.
Chrześcijaństwo nie ocalało w Nubii, ale na południe od niej, w Etiopii - tak. Krzyże używane w niej przez wiernych wykonane są tą samą techniką, co przedmioty odnalezione w Faras.
.
Opr. A. Dobrowolski
"Dla dzisiejszego chrześcijanina ukrzyżowanie było pożałowania godną pomyłką sądową. Zdolność do postrzegania tajemniczej konieczności tego, co potworne, zginęła wraz z grecką sceną i chrześcijańskimi ołtarzami."
"Wszystko to, co sprawia, że człowiek czuje, iż otacza go tajemnica, czyni go bardziej inteligentnym."
"Nawet fetysz nie jest fałszywym bożkiem, jeśli odbija światło zrozumiałego słońca."
"Pogaństwo jest drugim Starym Testamentem Kościoła."
Mikołaj Davila