W niedzielę zmarł Andrzej Wajda, reżyser.
Dane mu było tworzyć filmy przeciwstawiające się ideologii oświecenia jaka w wielu swych dwudziestowiecznych wcieleniach była narzucana narodom i społeczeństwom przez marksistów, neomarksistów, socjaldemokratów zwących siebie przewrotnie liberałami.
Popiół i diament w końcu lat pięćdziesiątych ukazał żołnierzy AK jako wartościowych ludzi wiernych swej przysiędze przedwojennej Polsce (nieporównanie lepszej od morderczego, marksistowskiego ZSRR), a nie faszyzujących degeneratów wysługujących się wrogom, jak lewica przedstawiała antykomunistów i nie-komunistów, odmawiając im statusu ludzi godnych.
Człowiek z marmuru to obraz obnażający fałsz rzekomego oparcia PRL o umowę społeczną robotników, chłopów i inteligencji a odkrywający uniwersalną siłę utrzymującą państwa: siłę armii, policji, aparatu szpiclowania.
Biesy według Dostojewskiego, wbrew zapartej w sobie wciąż ideologii wyzwolenia człowieka z wiary w Boga, zrelacjonowały genialne rozważania największego pisarza o konsekwencjach ateizmu.
Panna Nikt powinna być obowiązkowym punktem edukacji chrześcijańskiej, opowiada o presji kontrkultury na wychowanych w prostodusznej wierze młodych ludzi, o ich wciągnięciu w mistykę okultyzmu, w intrygę nowoczesności, intrygę "Ody do radości".
Pan Tadeusz Andrzeja Wajdy stał się miłoszowskim, uniwersalistycznym przedstawieniem najpiękniejszej polskiej książki pokazującym kosmos przedrewolucyjnego, zhierarchizowanego świata ludzi, zwierząt, roślin, ludzkich dzieł, obyczajów i wierzeń.
Ziemia obiecana pokazywała zdradę klasycznych, wiecznych wartości w kosmopolitycznym świecie fabrycznej produkcji, pieniądza, oszustwa i szantażu, w którym Niemiec i Żyd uczą polskiego szlachcica "kultury przemysłowej".
Co ważne, filmy Wajdy jako reżysera mistrzowskiego, docierały do umysłów ludzi lewicy, i odbierały im bezproblemowość dobrej samooceny.
Kilkanaście lat temu Andrzeja Wajdę dotknęło rodzinne nieszczęście po którym - w płaszczyźnie poparcia obywatelskiego i przy niektórych działaniach artystycznych - stanął po stronie rządzących iluminatów.
Nie powinno to jednak zrażać konserwatystów do otwartego przyjęcia jego sztuki, dzieła artystów są wszak czymś oddzielnym od nich samych, istnieją samodzielnie, i warto cieszyć się nimi mimo ewentualnej dezaprobaty dla samego artysty i jego współpracowników. Szczególnie młodzi ludzie nie powinni przenosić urazy jaką mogą mieć - powiedzmy - dla kontrowersyjnie zaangażowanych politycznie aktorów Wajdy na jego sztukę.
Scenografie jego ruchomych obrazków, aktorzy w kostiumach wcielający się w ludzi innych od siebie - zasłonięci charakteryzacją, świetnie skomponowane kadry wypełnione ruchem, montaż z muzyką dają coś więcej od sumy ich części.
I tego "cosia" nie warto stracić.
Andrzej Dobrowolski
Coraz to z Ciebie jako z drzazgi smolnej
Wokoło lecą szmaty zapalone
Gorejąc nie wiesz czy stawasz się wolny
Czy to co Twoje będzie zatracone
Czy popiół tylko zostanie i zamęt
Co idzie w przepaść z burzą.
Czy zostanie
Na dnie popiołu gwiaździsty dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie?
Wiary dziś życzę Tobie, że zostanie
Bo na tej ziemi jesteś po to właśnie
By z ognia zgliszcza
Mógł powstać dyjament
Wiekuistego zwycięstwa zaranie
Czy wiesz, że jesteś po to właśnie!
Połóż rękę na sercu
Otwórz oczy szeroko i skacz!
Powiedz: Teraz lub nigdy
Zamiast: Będzie co ma być
I nie czekaj aż głód spełni
Twoje cierpienie! Tak!
Cyprian Kamil Norwid