Rozpoczęły się przebudowy głównych dróg łączących Garwolin z Warszawą: linii kolejowej i drogi S17.
Do końca roku 2018 ustanie ruch na linii kolejowej Pilawa-Garwolin-Lublin, więc stacją obsługującą nas w drodze do stolicy stanie się Pilawa. Po przebudowie ten odcinek będzie nowoczesną "drogą żelazną" pozwalająca rozwinąć pociągom szybkość 160 km/h.
Od 2019 zaś ruszy przebudowa odcinka skierowanego ku Warszawie: Pilawa - Otwock (stworzenie drugiego toru) i wtedy - praktycznie rzecz biorąc - będziemy musieli zrezygnować z połączenia kolejowego z Warszawą. Potem jednak dotychczasowe połączenia kolejowe mogą stać się prawdziwą, wygodną alternatywą dla komunikacji samochodowej. Nieaktualne staną się złośliwie gryzmoły w wagonach: "Zbieranie grzybów podczas jazdy surowo wzbronione".
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że na drodze dla samochodów na odcinku Garwolin - południowy kraniec metropolii warszawskiej rozpoczęto budowę drugiego pasa ruchu. Przez to kierowcy częściej będą wybierać dłuższą drogę do Warszawy przez Osieck albo przez Wilgę.
Dobrze się stało, że zaniedbanie inwestycyjne poprzedniego dziesięciolecia widoczne na inwestycyjnej mapie Polski na prawym brzegu Wisły teraz są nadrabiane. Połączenie Warszawa - Lublin jest ważniejsze niż Gdańsk - Kaliningrad.
Andrzej Dobrowolski