Zespół Szkół Lauder Morasha w Warszawie, który prowadzi żydowską Szkołę Podstawową, powołuje do życia Liceum Żydowskie. To dobra wiadomość dla wszystkich konserwatystów - wydaje się na pierwszy rzut oka, że oto społeczność żydowska nie bojąc się oskarżeń o zamykanie się getcie kulturowym przeciwstawia się konieczności homogenizacji kulturowej swej młodzieży w liceach powszechnych, i podejmuje trud własnej edukacji kulturowej. Zamiast przeszkadzać sobie wrzawą wokół dobrowolnych lekcji religii chrześcijańskiej w szkołach powszechnych zakłada się szkołę, gdzie jej "problem" nie istnieje.
Nauka w szkole będzie kosztować 1500 złotych miesięcznie. To także pouczający przykład - szacunek dla nauki wyraża się w budżecie domowym rezygnacją z wielu dóbr materialnych, dla nadziei, że dzieci zostaną dobrze wychowane. Istnienie bezpłatnych szkół nie czyni państwa odpowiedzialnym za całość edukacji.
Z zaproszenia do nauki w istniejącej Szkole Podstawowej możemy domyślić się ducha kształcenia jakie będzie prowadzone w nowej szkole średniej. Oto to zaproszenie, z wyróżnionymi przeze mnie fragmentami.
Dlaczego warto wybrać naszą szkołę?
Szkoła Lauder Morasha jest jedną z kilkunastu europejskich szkół prowadzonych przez amerykańską Fundację Ronalda S. Laudera.
Jeśli chcecie się Państwo z nami spotkać w sprawie rekrutacji do klasy od 1 do 8, prosimy o kontakt mailowy – rekrutacja@lm.edu.pl
Oto 18* powodów, dla których warto nas wybrać!
1.Zasada indywidualnego podejścia do ucznia.
2. Projektowa metoda pracy.
3. Edukacja oparta na tolerancji, akceptacji, dialogu międzykulturowym.
4. Kameralna rodzinna atmosfera.
5. Wsparcie dla uczniów zdolnych (indywidualizacja zajęć jest dla nas priorytetem).
6. Małe klasy – liczą maksymalnie 18 uczniów.
7. Języki – od pierwszej klasy uczniowie i uczennice uczą się dwóch języków – angielskiego i hebrajskiego. Od czwartej klasy do programu dodajemy trzeci język (do wyboru: niemiecki, hiszpański i francuski).
8. Wsparcie dla uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
9. Pielęgnowana i uczniów ciekawość świata – zapraszamy wielu gości, prowadzimy programy grantowe, dzięki którym uczniowie mogą uczestniczyć w międzynarodowych wymianach i wyjazdach.
10. Opieka psychologa, nauczyciela wspomagająco – kompensacyjnego, terapeuty pedagogicznego, logopedy. /.../
11. Zajęcia świetlicowe i zajęcia pozalekcyjne /.../
12. Aktywny udział w działaniach wolontaryjnych na terenie szkoły i poza nią.
13. Własna stołówka i całodzienne koszerne, wegetariańskie wyżywienie (śniadanie, obiad i podwieczorek w cenie czesnego).
14. Działające w szkole – rada rodziców i samorząd szkolny.
15. Budowanie społeczności szkolnej /.../.
16. Ochrona spełniająca standardy specjalnych programów bezpieczeństwa europejskich gmin żydowskich.
17. Dobroczynność (micwy) i naprawianie świata (tikkun olam) w tym ekologia, to jedne z najważniejszych punktów naszego programu wychowawczego.
18. Etyka, lekcje kultury i historii żydowskiej, zamiast lekcji religii.
*18 – to w kulturze żydowskiej liczba szczęśliwa. Litery het (ח) i jud (י) w dają wartość 18, a razem tworzą słowo Haj czyli życie. A życie również w naszej szkole jest najważniejsze :).
Zapraszamy !
W przedstawionej ofercie uderzające dla konserwatystów są zapisy i te godne pochwały, i te przygnębiające, ukazujące wydziedziczenie duchowe.
Dobrym przykładem jest ograniczanie klas do 18 uczniów (choć jeszcze lepsze rezultaty osiągnęła szkoła z Galilei, której nauczyciel przyjmował do klasy dwunastu.) Inspirująca dla nas jest nauka świętego języka Żydów - hebrajskiego; powinniśmy w polskich szkołach także wprowadzać naukę świętych języków naszej cywilizacji: greki i łaciny, nie po to, by w nich płynnie mówić, ale po to, by w czytankach z ich podręczników przejmować sposób myślenia Greków i Rzymian. Indywidualizacja zajęć jest także dobra, wszak ludzie są istotami indywidualnymi, a nie trybikami "Wielkiego Społeczeństwa", zniewolonymi do pracy organicznej na rzecz "organizmu społecznego". Poddanie jadłospisu stołówki normom kulturowym hierarchizuje - kultura nad biologią.
(Wśród dobrych idei edukacyjnych zastanawia brak wskazania mistrza-cadyka kształcącego dzieci - próżnię po nim zajmują niestety rodzice kolegów z rady rodziców.)
Niezwykle przygnębiające jest natomiast wyeliminowanie lekcji religii judaistycznej, na których można byłoby poznać p o p r z e z u c z e s t n i c t w o w p r a k t y k a c h r e l i g i j n y c h wielkie przesłanie Biblii spisane przez Mojżesza (taniec poznaje się praktykując taniec, a nie z książek o teorii tańca.).
Prymat uczenia tolerancji przy przemilczeniu metafizyki biblijnej (Bóg stworzyciel i każdy człowiek jako Jego święte nietykalne stworzenie) jest budowaniem bez fundamentów. Licha, pragmatyczna tolerancja biorąca się z umowy społecznej dla równie jak my sami "przypadkowych istot" nie potrafiła w przeszłości ochronić przed spopieleniem na nawóz ludzi uznanych za niewygodnych. Dziś nie potrafi także, tam gdzie zadekretowano uśmiercanie starców i nawożenie ziemi prochami zmarłych.
Miejsce Boga wyraźnie zajmuje w tej szkole żydowskiej Ludzki Ród adorowany poprzez dialog międzyludzki. Substytuty wartości religijnych to kabalistyczna numerologia zamiast relacji z żywym Bogiem; internacjonalizm - płytkie poznanie stu kultur, zamiast głębokiego konstutywnego dla dziecka - swej własnej; demokracja szkolna jako celebracja umowy społecznej zamiast celebracji prawdy; ekologia "wyinterpretowana" z Biblii zamiast nauki o świętości życia; i naprawianie świata, jakby lekcja XX wieku nie ostrzegła przed naprawianiem świata. O otwartości na idee LGBT szkoła milczy.
Program Liceum Żydowskiego pokazuje dzisiejszą kondycję polskiej żydowskości. Jest ona niestety cieniem Synagogi wiernego Izraela, okaleczonej jak wiele kultur przez XX-wieczny rząd światowy bankierów Wall Street, przez wylansowanych i sfinansowanych przezeń lenino-musolino-stalino-hitlerów i sforę ich "filozofów, intelektualistów, socjo-inżynierów". Przetrwała żydowskość żyje w konfidencji z "nowym światowym ładem", obdarowującym masy względnym przemysłowym dostatkiem materialnym i upadkiem duchowym człowieka "uśmiechniętego promiennie" - jak pisze Miłosz - w nieświadomości utraty wymiaru duchowego.
Gesty koszerności i nauki hebrajskiego jawią się tylko jako znak jakiejś tęsknoty potomków Żydów za sensem.
Cóż, nie możemy liczyć na to, że współcześni żydowscy Polacy przejdą na jasną stronę mocy bronić z nami wiary w Boga, świętości życia, wolności jednostkowej człowieka. Bliżej im do Marksa, Rockefellera i Lenina niż Mojżesza, Eliasza i Mesjasza.
Andrzej Dobrowolski
Przy Orle nie ma znaku Tablic Dekalogu.
Lekcje narciarstwa na owadzim plastrze igielitu.