Wielkanoc
Okres wielkanocny, tak jak inne przełomowe okresy związane z wielkimi świętami, łączy z sobą przeżycia typowo religijne ze zwyczajami, których znaczenia na ogół nikt już nie pamięta.
Nieprzypadkowo święta wielkanocne obchodzimy wiosną. Przyroda jeszcze uśpiona budzi się do życia. Przywodzi nam to na myśl śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa. Chrześcijaństwo wykorzystało wiele elementów zwyczajów pogańskich, które wynikały z obserwacji przyrody. Aby uprzystępnić ludziom trudne prawdy wiary religie posługują się symbolami. W wielu kulturach symboliczne znaczenie mają ogień, woda, jajko. Ogień i woda są symbolami oczyszczenia, jajko zaś życia uśpionego. Kojarzy się to nam z wiosenną przyrodą, ale też, zwłaszcza po uczestnictwie w Triduum Paschalnym, ze śmiercią Pana Jezusa na krzyżu, która dała nam oczyszczenie, obmycie z grzechów oraz nadzieję na nasze zmartwychwstanie i nowe życie.
O zbliżających się świętach Wielkanocnych przypomina nam Palmowa Niedziela. Dawniej młodzi ludzie wracając z kościoła uderzali swego bliźniego poświęconą palmą i mówili: “Wierzba bije nie zabije, za 6 dni, za 6 nocy doczekamy Wielkanocy” lub “ Nie ja biję, palma bije, za sześć dni, za tydzień - Wielki Tydzień, za sześć nocy Wielkanoc. Wstawaj z rana, paś barana, dam ci jajka malowana”. Składali w ten sposób życzenia, które za pośrednictwem palmy miały dać zdrowie, dostatek, urodę. Dlatego najchętniej chłopcy smagali dziewczyny, które były lubiane, miały powodzenie. Po przyniesieniu palmy do domu wkładali ją za obraz, aby chroniła od piorunów. W czasie pierwszego wyganiania bydła wyjmowano palmę zza obrazu i poganiano nią zwierzęta, aby się dobrze chowały.
Palmy tradycyjne, to gałązki wierzbowe zdobione jałowcem. Wykonywane były samodzielnie bądź zakupywane. W Wilnie już w XIX w znana była tradycja sprzedawania palm wykonanych artystycznie, przez osoby uzdolnione. Drewniany pręt, na ogół leszczynowy, okalały zasuszone kwiaty, mech, krwawnik pospolity i łąkowy, tymotka, kłosy zbóż, zioła. Palmy “wileńskie” święciło się wraz z tradycyjna wierzbą. Obecnie takie artystyczne palmy wykonuje się nie tylko w Wilnie, ale również w wielu miastach Polski, dlatego są one piękne.
Stół wielkanocny był dawniej przykryty białym lnianym obrusem przybranym zielonymi gałązkami barwinka, bukszpanu, brzozy, wierzby lub kwiatkami z ogródka. Na centralnym miejscu stawiano świeżo wykiełkowany owies, gdzie wstawiano baranka z chorągiewką. Wokół układano kolorowe jajka. Śniadanie zaczynano od modlitwy, podzielenia się poświęconym pokarmem i złożenia sobie życzeń. Oprócz “święconki” na stole wielkanocnym znajdowało się mnóstwo innych potraw.
Po śniadaniu wielkanocnym dzieci, a także dorośli bawili się malowanymi jajkami. Było to bicie i taczanie (“kaczanie”) jajek. W XIX w. O. Kolberg tak opisywał ten zwyczaj: ”W pierwsze święto rozpoczyna się tak zwane bicie jaj. Odbywa się ono w sposób następujący; dwaj chłopcy spotkawszy się z sobą, wyzywają się nawzajem do bicia jajek. Wyzywający trzyma swoje w prawej ręce w ten sposób, że tylko u góry nosek ze zgiętej ukazuje się garści. Wyzywany zaś, przytrzymując lekko ręką dłoń przeciwnika, prawą przewraca swoje jaje noskiem, czyli ostrym końcem w dół i uderza nim po nosku jaja swego kolegi. Czyje jajko się zbije, ten przegrywa, a wygrywającemu oddaje swoje zbite. Tym sposobem zdarza się niejednemu kopę, a nawet więcej w ciągu dnia wygrać”. Jaj zbitych używało się do taczania (“kaczania”) .Ustawiano pochyło rynienki z kory drzewa, a następnie toczono po nich jajka. Niektóre z nich zatrzymywały się na pochyłości, jeżeli zostało potrącone przez jajko przeciwnika, stawało się jego własnością. Jeżeli nie zostało potrącone, wygrywał ten, którego jajko szybciej stoczyło się ("skociło sień). “Kaczanie” jajek odbywało w miastach na placach, a na wsi na drogach lub dziedzińcach. W święta Wielkanocne młodzież huśtała się na wcześniej zrobionych przez siebie huśtawkach.