Grupa drozdów mieszkająca w zagajniku przy ulicy Księżnej Anny, wybrała się na podwieczorek na grządkę pani Janeczki.
Pojednynczy przedstawiciel tej - jak zobaczymy zorganizowanej - grupy wygląda na tle szczypiorku tak.
Ładny, prawda? Zobaczycie zaraz , że uroda to nie wszystko, oj, nie wszystko!
Z profilu - tak ...
... a z tyłu - tak.
Wylądowały całą grupą pod drzewkowatymi porzeczkami, i - podskakując (!) - zbliżyły się do poziomek.
... bliżej, bliżej ...
I JUŻ!!! Oto moment opanowania poziomkowej grządki. Grupa - z poziomkach, a na straży - kierownik.
Kierownik pilnuje bezpieczeństwa akcji, kiedy inni rzucili sie na wyżerkę. "Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś".
O! Usłyszał coś dziwnego!
To spod ziemi? Ktoś robi krecią robotę?
Wszelkie podobieństwa zachowań wspólnoty drozdów do niektórych grup samorządowych są niezamierzone i przypadkowe.