Przez Garwolin przetacza się propaganda - prowadzona metodycznie - zrzucająca na mnie odpowiedzialność za to „że blokowałem budowę basenu w Garwolinie, i dlatego do dziś nie ma jeszcze basenu w Mieście”. Pewien pan z gniewem powiedział mi to prosto w twarz. Warto więc przypomnieć jak to z realizacją basenu było.
Pomimo tego, że w poprzedniej kadencji 2002 – 2006 wiele się mówiło o budowie basenu Burmistrz Tadeusz Mikulski przetarg na wykonanie projektu basenu ogłosił tuż przed wyborami na jesieni 2006 roku. Przetarg został rozstrzygnięty już po wyborach. Rada miejska obecnej kadencji, w której większość ma Stowarzyszenie dla Garwolina jednogłośnie zgodziła się na realizację projektu krytej pływalni przeznaczając na ten cel 300 tys. zł.
W czerwcu 2010 odbyło się referendum, w którym Garwolinianie zadecydowali, że za cenę odłożenia realizacji różnych inwestycji miejskich oraz zaciągając wielomilionowe kredyty należy budować basen. Realizując wolę większości mieszkańców Burmistrz przygotował projekt uchwały zdejmującej z planu realizacji wiele inwestycji, i przesuwającej pieniądze na budowę basenu, a miejska rada go zaakceptowała jako konsekwencję wyniku referendum. Teraz Burmistrz rozpisał przetarg i budowa ruszy. Tak wygląda – data po dacie – kalendarium sprawy. Ja sam głosowałem jako radny za przyjmowaniem uchwał budżetowych na kolejne lata proponowanych przez Burmistrza, z jego zapisami na basen, choć lokalizację uważam za nieudaną.
Jest dla mnie oczywiste, że efektem zrzucania na mnie odpowiedzialności za brak realizacji basenu w przeszłości jest odwrócenie uwagi od porażki w pozyskaniu dotacji europejskich na budowę basenu, a przedstawienie Tadeusza Mikulskiego jako dobrego człowieka krzywdzonego przez złego Andrzeja Dobrowolskiego. Ludzkie współczucie podbije jego notowania społeczne, nadwątlone po partackim wykonaniu za 2 mln zł remontu ulic Kościuszki i Legionów z utworzeniem tzw. „ścieżek rowerowych”.
Nie wiem kto te plotki rozpuszcza, ale wiem kto na nich korzysta.
Andrzej Dobrowolski
Zamieszczamy tekst anonimowego komentatora, bo jest istotny:
Dlaczego pominął Pan niektóre fakty dotyczące budowy basenu?
Szkoda, że nie napisał Pan o tym, że to za Pana przyczyną przy ustalaniu budżetu na rok 2010 na budowę basenu zaplanowano tylko (o ile pamiętam) 10 a może 20% kwoty potrzebnej na budowę.
Pamiętam to głosowanie, kiedy to Pan zaproponował tak niski wskaźnik procentowy choć zgłoszona była propozycja w wysokości 50%. I to na Pana wniosek przegłosowano tak niski % udziału miasta w budowie basenu.
Cały czas mówi Pan o tym, że to wina Burmistrza Mikulskiego, że nie pozyskał potrzebnych środków, ale niech Pan pomyśli czy miasto nie miałoby większych szans na uzyskanie dofinansowania gdyby w budżecie miało 50% własnych środków, a nie 20%.
W swoich felietonach pisze Pan tak, jakby to tylko Pan miał rację, z góry negując to co inni mówią, pomija Pan fakty które mogły mieć wpływ na przebieg wydarzeń.
Więc niech się Pan zastanowi, czy ta decyzja o której piszę nie wpłynęła na to, że budowy basenu nie rozpoczęto wcześniej. Nikt nie ma patentu na rację, ja też nie wiem co głównie wpłynęło na to, że w Garwolinie nie mamy jeszcze basenu.
Natomiast mam uwagę zasadniczą do Pana - niech Pan pisze o wszystkich faktach a nie tylko o tych, które są dla Pana wygodne. Mówi Pan, że po mieście "chodzą" nieprawdziwe informacje - Pan też nie pisze prawdy nie mówiąc wszystkiego do końca.
Nie podpiszę się, bo nie chcę uczestniczyć w polemice na Pana stronie. Chcę natomiast żeby Pan wiedział, że nie wszyscy myślą tak jak Pan i jeśli chcemy mówić prawdę to mówmy to do końca.
Z pewnością nie odniesie się Pan do tego listu, bo przecież jest to anonim. Chciałbym natomiast by Pan rozważył w swoim sumieniu czy napisał Pan całą prawdę.
Bo jeśli Pan przyzna mi rację i nie napisze tego, to nie powinien Pan kandydować na radnego RM. Przecież nie można cały czas oszukiwać mieszkańców Garwolina.
Pozdrawiam
Anonim Kowalski
Odpowiedź na komentarz
Autor komentarza pomylił spór o budżet roku 2010 z tym z 2009, kiedy byłem przewodniczącym RM.
Rezygnacja z propozycji Pana Burmistrza zaakceptowanej przez większość radnych (15% środków na basen z budżetu Miasta a starania o 85% dotacji) na rzecz wniosku dwóch radnych byłaby właściwie aktem rezygnacji ze starań o te 85% dotacji i zaakceptowanie już na starcie, że na tak wysoką dotację nie mamy szans.
A przecież Ryki dostały od komisji oceniającej wnioski kwalifikację do dotacji 85% na rycki basen. I w ocenie profesjonalizmu władz Ryk nic nie zmienia to, że zostały potem oszukane, bo politycy III RP nie im tę dotację dali. A dlaczego ocena projektu basenu w Rykach była wysoka? Bo miał być powiatowy, leżeć przy szkole, i nie na terenie zagrożenia powodziowego.
Charakter i lokalizację garwolińskiego basenu ustalił nasz Burmistrz, a nie ja. Udowadnianie, że przeze mnie nie ma jeszcze basenu w Garwolinie jest działaniem przewrotnym.
Za spostrzeżenie, że nie powinienem kandydować do miejskiej rady – dziękuję.
Andrzej Dobrowolski