„Dla uważnie śledzących wydarzenia na polskiej scenie politycznej sojusz Marka Jurka z Kaczyńskim mógł być zaskoczeniem. Kilka miesięcy wcześniej Jurek podpisał bowiem porozumienie z Ziobrą. Jeszcze kilkanaście dni wcześniej zapowiadało się, że Prawica Rzeczypospolitej zostanie sojusznikiem Solidarnej Polski. Fiasko negocjacji w tej sprawie miało miejsce w połowie marca. Ziobro chciał bowiem nie tyle sojuszu, co przyjęcia Marka Jurka i Mariana Piłki do swojej partii. Nie był zaś zainteresowany przejmowaniem struktur regionalnych Prawicy Rzeczypospolitej, które uważał za nieefektywne i tworzące tylko przyszłe problemy przy układaniu list wyborczych. – pisze Jan Piński w tygodniku Najwyższy Czas. – Z kolei PiS chciało powrotu Jurka, ale nie zgadzało się na powrót Mariana Piłki. Jak twierdzą moi informatorzy z PiS, Kaczyński nie może darować Piłce, że w czasach AWS storpedował jego szanse na objęcie funkcji wicepremiera. Kwestie przyszłości Mariana Piłki na razie odłożono po to, aby publicznie ogłosić porozumienie.”
Młodzieży przypominam, że Marian Piłka – niegdyś chłopak z Trąbek – był w latach PRL działaczem opozycji. W Garwolinie prowadził kółko patriotyczne o profilu narodowym.
W latach dziewięćdziesiątych był przez rok stypendystą waszyngtońskiego Uniwersytetu Georgetown. W ekonomicznych postulatach swych późniejszych programów wyborczych deklarował poparcie dla dochodowego podatku liniowego, a ostatnio – zupełnego zniesienia tego podatku.
Był posłem ziemi garwolińskiej i wiceprzewodniczącym koalicji wyborczej AWS.
Andrzej Dobrowolski