Łukasz Korycki ze strony Wirtualnego Garwolina informuje, że: „Biznesmeni z chińskiej prowincji Fujian są poważnie zainteresowani wybudowaniem w Garwolinie fabryki oświetlenia LED. Zakład, położony na powierzchni 10 hektarów, ma zatrudniać nawet 2000 osób.
Wczoraj w magistracie odbyło się drugie spotkanie przedstawicieli Izby Gospodarczej Chińczyków z Prowincji Fujian w Polsce z władzami miasta i powiatu. – W ostatnich dniach spotykamy się z przedstawicielami wielu miast w Polsce, w poszukiwaniu odpowiedniego terenu pod naszą większą inwestycję w Polsce – mówił jeden z biznesmenów. /…/”
Ta dobra wiadomość, bo niezależnie od finału tych konkretnych rozmów, pokazuje sens wieloletnich starań o stworzenie strefy przemysłowej dla lokalizacji dużych firm, zasobnych w kapitał, technologię, kontakty handlowe, oparcie w bazie innowacyjnej. Wymaga ona cierpliwej, metodycznej pracy nad pozyskaniem inwestora wartościowego w skali międzynarodowej, ale kłopotliwego dla miejscowych władz poprzez szereg wymagań jakie takie firmy stawiają.
Taka polityka miała niejawnych przeciwników w tych przedstawicielach lokalnych samorządów (i prawdopodobnie przedsiębiorcach lokalnych z ich zaplecza?), którzy chcieliby rozparcelować powiatową strefę przemysłową na drobne działki, rozprzedać ją szybko generując łatwy zysk na inwestycje samorządowe, a małe działki oddając w ręce przedsiębiorców o planach de facto odmiennych od wyraźnie zapisanych w miejscowym planie zagospodarowania przeznaczeń przemysłowych.
Staroście Markowi Chciałowskiemu jako dzisiejszemu gospodarzowi strefy życzyć należy powodzenia w przyjęciu do niej dobrej firmy. Jego atutem jest dysponowanie „zdrowym własnościowo”, nie rozdrobnionym gruntem przemysłowym, uzbrojonym w łącza z dobrą miejską siecią wodno-kanalizacyjną, w pobliżu lokalnego węzła drogowego na dalekich obrzeżach metropolii warszawskiej, w Mieście - ośrodku szkolnictwa średniego zdolnego wykształcić personel fabryki. Powodzenia!
Andrzej Dobrowolski