Pod powierzchnią życia publicznego toczą się wydarzenia odległe charakterem od spokojnych relacji mediów.
Jakiś czas temu jeden z komentatorów wieści o rozpoczęciu przerabiania miejskiego internatu na dom mieszkań komunalnych rzucił, że „przewodniczącemu rady przystawiono pistolet do głowy” i ten poparł ten projekt, który oceniał źle. Tak więc nie tylko ja myślę, że praktyka życia odbiega od ideału.
Żeby nie powiększać bólu znanej mi osoby naprawdę poddanej w Garwolinie opresji, nie będę opisywać jej i jej chorobliwych skutków zaistniałych dwa miesiące po jej apogeum.
Moja rodzina zna taki ból z czasu stanu wojennego.
Andrzej Dobrowolski
Wielki Piątek, 2014